Pomyslalem o tym... jak probowalem usprawiedliwic jego drewniane aktorstwo rola jaka ma - a potem przypomnialem sobie Goslinga i zrozumialem, ze to nie kwestia roli ;)
Niby tak, ale... Broniłam jego aktorstwa do ostatniego odcinka, w którym o ile zmienia mu się wyraz twarzy (liczne zarzuty, że gra jedna miną), kiedy bawi się z dziećmi, to już w trakcie rozmowy z nimi zdania i to uje identycznie jak w rozmowie z klientami, czy bandziorami.
Dokładnie, z twarzy bardzo podobny do Craiga w młodszej wersji. Sylwetka też dość wysportowana jak u Bonda
no bez kitu , dopiero jak powiedziałeś mi się te dwa obrazy dopasowały. Trochę też przywodzi na myśl ( ale tylko i wyłącznie klimatem ) Nightcrawler'a z 2014 bodajże z Jake'iem Gyllenhaal'em
Prawie robi różnicę... Za to Frycz zagrał genialnie... Aż się tych dialogów dziwnie słuchało... Jakby Frycz rozmawiał z syntezatorem mowy...
Tak tylko Kamil taki jest po prostu i odebrał w tym serialu trochę samego siebie ( zobaczcie wywiady z gosciem ) - Jest trochę jak z Dodą w Pitbullubyło OK ale oglądaliśmy tam po prostu Dodę nazwaaną inaczej. Zaś Gosling to wiadomo o wiele wyższa półka i się wcielił w takiego cichego typa w Driverze. Ale efekt jest jak mowisz podobny ;) Choć z drugiej strony czy widzieliscie kiedyś żeby Gosling grał niebezpiecznego poyeba, Jak Dario z tego serialu ?? Bo ja w sumiee sobie nie przypominam xD
Tylko, że bohater grany przez Goslinga był niezłym kozakiem, a nie lamusem, który dostaje lanie od Chabiora. No z czym do ludzi.
To przecież kwestia scenariusza. Nie jest zasługą Goslinga, że grał kozaka. Swoją drogą w realu raczej to Gosling by oberwał od Nożyńskiego. No i w tym podobienśtwie nie chodzi o kozaczenie, a o brak emocji.
Słuszna uwaga. Nie zgadzam się z opiniami powyżej iż Nożyński grał gorzej od Goslinga albo że jak drewno. Ale przecież każdy ma swoje gusta a ile ludzi tyle opinii.
Ktoś z wypowiadających się czytał książkę? Ja jestem w połowie i przed chwilą obejrzałem pierwszy odcinek i muszę powiedzieć, że nie ma porównania. Książka o niebo lepsza że świetną narracją i linią fabularną. Sama w sobie jest "mega filmowa" i zupełnie nie kumam po chooj tyle zmian wprowadzili. Jak dla mnie, sztuka dla sztuki, bo gdyby przełożyć książkę 1:1 na ekran, sądzę, że wyszłaby z tego lepsza produkcja, ale chyba scenarzysta miał jakieś kompleksy do wyleczenia. Zupełnie nie rozumiem jak Kuba Żulczyk mógł się na to zgodzić.
Czytałem książkę i w książce główny bohater jest tam bardziej surowy niż drewniany można powiedzieć że na swoich klientów patrzy z góry, ma ich za gorszych. Moim zdaniem lepiej by zrobili gdyby w głównej roli obsadzili Fabijańskiego no ale wyszło jak wyszło - i niej jest aż tak źle. Dario jest za to fenomenalny i zagrany jak trzeba. Bohater grany przez Wieckiewicza w książce niebył tak chamski do głównego bohatera. W serialu Wieckiewicz się nie wysilił bo powielił swoją role z Odwróconych
a mnie przypomina Łukasza Simlata,
identyczny typ urody, taki sam głos i intonacja, wszystko zimne i opanowane!
gdy zobaczyłam po raz pierwszy zdjęcia i usłyszałam głos byłam na 100% przekonana, że to właśnie Simlat gra główną rolę :)
Dokładnie :) Tylko że kamienna twarz Goslinga była zamierzonym efektem (chociaż nie wiem po co), a Kuba, no cóż, talentu aktorskiego to on nie ma.
Nie, Gosling bardzo dobrze zagrał kogoś kto mało mówi a dużo działa, po angielsku jest dobre określenie na kogoś takiego stron silent type. A Kuba absolutnie taki nie był. Wydawał się miotać bez żadnego sensu a do tego niektóre jego dialogi z tą jego przyjaciółką dokładnie pokazywały że on absolutnie taki nie jest.
Nie wspominając już o sztucznych dialogach.
To samo widzę od pierwszego odcinka :) Ehh szkoda ze to nie Gosling grał tu główną rolę bo by się przyjemniej oglądało i słuchało (przy założeniu że film byłby anglojęzyczny :) )
No to chyba czas na amerykańską adaptację? Skoro taki niby sukces odniósł ten serial na świecie, to droga wolna. Wszak amerykańce aktualnie trzepią szekle na Wiedźminie, też polskim produkcie. Już widzę oczami wyobraźni tę obsadę i te narzekania i ciągłe porównania do polskiego pierwowzoru. Brzmi znajomo? Jak mi się zachce, to może nawet założę tu temat, jak mogła by wyglądać ta produkcja i kogo chętnie zobaczylibyśmy w obsadzie.
Ryan w Drive ocena 8.6, najlepsza ocena w filmie, a Kamil w tym serialu raptem 7.1 i 16 ocena aktorska w serialu. Porównywanie go z Craigiem z Casino Royale to też jakieś nieporozumienie. Craig wykreował w tym filmie zupełnie nowego Bonda, który jest uważany za najlepszego Bonda po Conerym. A Kamil, nie wydaje mi się żeby na jego postaci ktoś miałby się w przyszłości wzorować.
Zgadza się, polski drewniany Ryan Gosling z wadą wymowy bez krzty talentu. O samym scenariuszu i reżyserii to w ogóle szkoda gadać, idiotyczne przerysowane dialogi, absolutny brak akcji i typowa polska podnieta gangusami, koksem i prostytutkami.