Uważam, że zrobiła bardzo nie kulturalnie kręcąc nowe odcinki programu Misja Martyna. Gdy miała wypadek i zginął jej przyjaciel co razem z nią to wymiślił mogła sobie darowac dalsze kręcenie, ale Ona woli kase trzepac a nie obchodzi ją, że Rodzina jej kolegi ma złe wspomnienia.
Żyjemy w świecie w którym liczą się pieniądze, poza tym to był wypadek. Z takich powodów nie kończy się emisji programów.
Myślę, że ten przyjaciel wcale by nie chciał, żeby zdejmować program z anteny. A dla Martyny może jest to sposób na pogodzenie się z jego śmiercią, próba kontynuowania bez niego. Wydaje mi się, że nie jest ona osobą, która tylko leci na kasę. Czytałam z nią wywiad po tym wypadku i naprawdę bardzo trudno było jej powrócić do normalnego życia. W końcu to był jej przyjaciel.
Ludzie całyczas gdzieś giną, ale to nie znaczy, że mamy rezygnować z własnego życia, trzeba iść dalej...
jestes strasznie niesprawiedliwy. nie znasz ani jej i nie masz prawa się tak wypowiadac. Martyna bardzo przezyła ten wypadek i śmierć Rafała, który własciwie przestał żyć na jej oczach- to wielka trauma. program to cos odrębnego od przezyć związnych ze smiercią i nie ma co tu rozprawiac o jego dlaszych emicjach czy nie. Martyna w swojej książce napisała takie bardzo smutne zdanie,o tym ze nigdy nie bedzie czuła się niezwiązana z dziećmi Rafała, poniewaz one patrza na nią Rafałowymi oczami.... :(