...nie musicie automatycznie dawać mu 10 gwiazdek. Patrzcie co narobiliście aktor znający z tego, że gra w serialu nieprzystosowanego do świata nerda ma średnią 8,7. Nie przesadzacie? Jeśli go bardzo lubicie to oceńcie go na 8, ale ten aktor nie jest genialny ani niepowtarzalny. W czym go jeszcze widzieliście prócz Teorii Wielkiego Podrywu?
"W czym go jeszcze widzieliście prócz Teorii Wielkiego Podrywu?" - ciężko oceniać aktora, który przez sporą część swojej kariery występował głównie w sztukach teatralnych po występach w innych filmach. Ciężko znaleźć dobrych aktorów komediowych, a on, co by nie mówić, w TBBT daje aktorski popis.
Aktorski popis w JEDNYM serialu? Wiesz o czym mówisz? Grę aktorską ocenia się na podstawie różnych ról, nie jednej. Gra dobrze.. ale co z tego? Zagrał w jakimś świetnym filmie? Stworzył niezapomnianą kreację? Nie. Facet gra w serialu dla nastolatków. Jak chcecie to możecie walić 10 równo i niech wyprzedzi Pacino czy De Niro. Tylko to będzie świadczyć już o upadku filmwebu...
Tak, w tym serialu dał aktorski popis. Nie oceniam całej jego kariery, tylko jeden serial. Jakiś problem z czytaniem ze zrozumieniem? Gra dobrze i to z tego, że dostaje ode mnie dziesiąteczkę. Nie stworzył niezapomnianej kreacji, dlatego też na swoim koncie nie ma Oscarów ani żadnych ważniejszych nagród oprócz Złotego Globa. A Filmweb to nie jest sezonowy serwis, tylko strona która pewnie przez lata będzie istniała. Jeśli Parsons rozwinie się aktorsko, a taką mam nadzieję, to sam zasłuży na to, żeby wyprzedzić tego czy tamtego. A jeśli nie, to pewnie za jakiś czas fani serialu się wykruszą, zapomną i Jim zniknie w rankingu. To TYLKO strona internetowa, ludzie...
A jeszcze odnośnie aktorskiego popisu. Obejrzałam wszystkie odcinki TBBT i na podstawie tego, w porównaniu do setek filmów i seriali jakie w życiu widziałam stwierdzam, że dał popis swoich umiejętności. Nie jest łatwo stworzyć postać komediową, która rozśmiesza do łez. Wystarczy spojrzeć na Kaley Cuoco, która jest po prostu koszmarna w tym serialu. Za to rola Sheldona, osoby w totalnej alienacji, z dotykofobią, która boi się okazywać jakiekolwiek ludzkie uczucia jest podwójnie trudna. Parsons poradził sobie na szóstkę z plusem i właśnie za to ma tak wysokie oceny na filmwebie.
Oponenta? Aha, racja - przecież nie można pisać niczego na Filmwebie w celu kulturalnej wymiany zdań, trzeba się kłócić.
Niżej napisała też że poradził sobie na szóstkę z plusem czyli najwyższą możliwą ocenę (10). Czego nie rozumiesz?
Oceniłem serial "Teoria..." 10/10 bo nie znam lepszego. Głównie za wysoki poziom humoru i "bycie na czasie" z tym co się dzieje w sieci, wśród nerdów itp. Jednak aktora nie oceniam bo znam go tylko z tej roli. Choć trzeba przyznać, że jest w niej naprawdę dobry. Jak mogę oceniać tego aktora w porównaniu z dorobkiem De Niro, Pacino itp? Musiałbym go ocenić na -100.000 chyba. Oceniany jest na prawie 9, Bitch please...
A kto powiedział, że aktora trzeba oceniać w porównaniu z innym aktorem? To chyba nie jest charakterystyka porównawcza. Idąc tym tokiem myślenia dojdziemy do wniosku, że powinno się oceniać tylko kilku aktorów z największym dorobkiem. Po prostu nie mogę znieść dźwiamdolenia typu: "co? on, gwiazda jednego serialu, a De Niro, Pacino..." bla bla bla. Myślę, że wszyscy mają na tyle rozumu, żeby wiedzieć, że ranking filmwebu to bardziej ranking popularności, niż "wielkości" i nie sprowadza aktorów będących w czołówce do jednego poziomu.
Skoro oceniam rolę, to daję za nią ocenę. To nie jest ocena za całokształt. A poza tym to jest każdego sprawa i nikt nie musi wstawiać zaniżonych, albo zawyżonych ocen tylko po to żeby połechtać czyjeś wybujałe ego.
5 lat temu Polska była na 70 miejscu w rankingu FIFA, a teraz jest na 7. Co było, a nie jest... etc. etc.