Jeden z nielicznych aktorów, którego darzę tak wielkim szacunkiem. Czempion ról dramatycznych, kapitalny na każdym planie i niemalże w każdej roli (nie tylko dramatycznej). To co uderza od razu to to, że Holm gra niesłychanie emocjonalnie i wyraziście. Jego role są bardzo charakterystyczne, zapadające w pamięć, ekspresyjne. Kapitalny jako mędrzec, spokojny staruszek, szajbus, ekscentryk - nie ma chyba roli, z którą poczciwy Ian nie dałby sobie rady. Większość społeczeństwa kojarzy Go zapewne jako Bilba Bagginsa z jacksonowskiej ekranizacji "Władcy Pierścieni". Osobiście jednak nie uznałbym tego za wadę, gdyż jest to - wcale nie przesadzając - jedna z lepszych kreacji aktora. W wielkim komercyjnym widowisku, postawionym i tak już na solidnych aktorskich wartościach (to jeden z nielicznych kasowych filmów "rozrywkowych" o tak dużych walorach artystycznych), wzniósł się na wyżyny uprawianej przez siebie sztuki (wg najlepsza ze wszystkich ról w całej trylogii). Dla mnie Holm to jednak nie tylko Bilbo, to także Mitchell Stephens ze "Słodkiego Jutra", Pascal z "Wielkiego Otwarcia", Kurtzmann z "Brazil"... długo by wymieniać. Człowiek dobrze odnajduje się także w bardziej komercyjnym kinie, w którym od czasu do czasu, w większej bądź mniejszej roli, się pojawia (np. w "Piątym Elemencie"). Co by to nie było, zawsze jest jednak kapitalny.
Osobiście niewiele razy widziałem go na ekranie,jedynie w "człowieku w żelaznej masce" oraz w "z piekła rodem". Jednak ta druga rola wywarła na mnie ogromne wrażenie.Jest jednym z najlepszych współcześnie żyjących aktorów.
Szczerze mówiąc znam go tylko z WP, ale rzeczywiście był rewelacyjny. Zagrał chyba najlepiej z całej ekipy (tylko czemu McKellen ma więcej wyróżnień?)
Ash to jest jego najlepsza rola w karierze. Nie pojmuję kompletnie jak autor tematu mógł ją pominąć! To tak jakby mówić o De Niro nie wymieniając Taxi Drivera.
A nawet jeśli nie, bo wiadomo - są gusta i guściki - to na tyle charakterystyczna i znamienna, że dziwnym jest ją przeoczyć.
Dokładnie.
A w "Obcym" zagrał Asha rewelacyjnie - bez emocji, zupełnie obojętnie, czyli idealnie jak na robota przystało. :)