nic mi ten film nie dal i na szczescie nic nie odebral.. czytajac recenzje spodziewalam sie czegos z tzw. "myslą" .. niestety po pierwszych 20 min mysl sie.. skonczyla:) jeszcze ogladajac koncowke myslam ze sie ten film obroni i andrew wsiadzie do samolotu, poleci a poczataek filmu bedzie jego koncem tj. samolot sie rozbije a bohater zginie.. ale zastanawiam sie czy i taki koniec mialby jakis sens? aha, nigdy nie przepadalam za natalie portman ale po tym seansie moge szczerze powiedziec ze jej NIE LUBIE!
pozdrawiam:)