Takie filmy się najlepiej (przynajmniej mi) ogląda. Stworzone z duszy, z własnych doświadczeń. Zach Braff stworzył ciepły, inteligentny film o wielu aspektach życia. Miłości, akceptacji samego siebie, konfrontacji ojca i syna (szkoda, że akurat ten wątek potraktował troszkę po macoszemu).
Ciężko mi pisać o tym filmie, ponieważ nie potrafię obiektywnie na niego spojrzeć. Po prostu we mnie trafił, rozbawił mnie, wzruszył, skłonił do refleksji. Cudowna muzyka (The Shins, Coldplay, Zero 7, Simon&Garfunkel, Frou Frou) piękne zdjęcia, świetny scenariusz i przede wszystkim niesamowite aktorstwo. Natalie Portman może i nie miała tak trudnej roli jak w Closer, czy Black Swan, ale stworzyła wyjątkową kreację ciepłej, energicznej i uroczej dziewczyny. Zach Braff, Ian Holm czy Peter Sarsgaard również zagrali świetnie.
W moim odczuciu ten film jest Absolwentem naszego pokolenia (Pokolenia X xD).
Polecam i czekam na więcej panie Braff!
Polecam pełne wydanie dvd za niewielkie pieniądze, za to z całą masą dodatków, komentarzem audio i niewykorzystanymi scenami. Jest tam m.in. świetna scena Braffa z Ianem Holmem, która o wiele bardziej rozbudowałaby relację ojciec - syn. Jak tłumaczył Braff w komentarzu była jednak zbyt długa dla dystrybutora, a szkoda wielka, bo to wielki popis aktorstwa znanego głównie z roli Bilbo Bagginsa Holma.
I pełna zgoda jeśli chodzi o sklasyfikowanie tego filmu. Po prostu daje kopa, a scena w "Otchłani Alberta" jej wymowa i simon&garfunkelowe zwieńczenie to miazga. Swoją drogą Absolwenta i Garden State spaja właśnie S&G - przypadek? nie sądzę. ;)
Co prawda nie wiem czy mam wydanie pełne czy jakie, ale na moim owa scena i inne dodatki o których piszesz się znajdują i zgadzam się szkoda, że nie weszła do filmu.
Ogólnie to polecam Ci artykuł o filmie na stronie klubu miłośników filmu - nie pamiętam kto, ale bardzo ciekawie o dziele Braffa pisał.
Pozdrawiam