Film chyba będzie gigantem, polska premiera się przekłada, bo w USA wciąż film wabi miliony do kin i nie ma wystarczającej ilość kopii, aby poszedł u nas. Zach dał z siebie wszystko. Musiał ujawnić talent reżyserski, aktorski oraz scenariuszowy. Niby taka banalna historia, on wraca do rodzinnego domu, tam spotyka starych znajomych oraz odnajduje miłość. A jednak... Owszem wraca do domu, ale otoczonego tajemnicą. Owszem spotyka dawnych znajomych, ale kto z nas ma przyjaciela grabarza, jarającego skręty? Owszem spotyka miłość, ale ile z naszych połówek chodzi w kasku na głowie, chroniąc się w ten sposób przed padaczką? To i już nie jest taki banalny! Prawda
Masz rację. Film jest niebanalny. Jest bardzo wciągający. Poza aspektami, które wymieniłaś ten film ma, moim zdaniem, drugie dno, drugą płaszczyznę. Odkryć tę drugą płaszczyznę, to prawdziwa frajda i nielada gratka dla wszystkich, którzy lubią filmy z przesłaniem, które nie jest podane na talerzu.