Naprawdę podobała mi się rola Natalie Portman ale mało co poza tym. Z początku nudny, potem zawiało jakimś fajnym pomysłem, a skończyło się na typowej komedii romantycznej, a do tego ten ociężały klimat... Ode mnie 5/10 - do obejrzenia i zapomnienia.
ależ sie zawiodłam:( fakt..gra Natalie fajna, ale nic poza tym. Dlużyło się i nudziło strasznie. Osobiście nie polecam...4/10
zgadzam się film nudny, rozpisany na zbyt wiele wątków, trochę nijaki ale natalie daje radę(sam nie wiem czy ona jest dobrą aktorką czy po prostu jest tak atrakcyjna że nie można od niej oderwać oczu...)
Za poprzednikami - film musiałem obejrzeć na dwie raty. Nie dałem rady na raz - mocno mi się dłużył. Liczyłem na jakiś zwrot w scenariuszu, na cokolwiek. A tu nic, mdło, nijako, bez emocji, bez napięcia, nic. Zaufałem wysokiej nocie na filmwebie i kilku nagrodom widniejącym na okładce dvd, niestety duże rozczarowanie. Nie polecam
Film poleciła mi koleżanka, która była niemal zachwycona, a że mamy podobny gust, postanowiłam od razu obejrzeć. Niestety, zawiodłam się i w pełni podzielam zdanie przedmówców. Można obejrzeć, z braku innego zajęcia. Daję 6/10 - film ratuje Natalie (miła niespodzianka, zważywszy na jej kamienną twarz z "Gwiezdnych wojen"). Ni to dramat, ni komedia. Taki nieokreślony, bez wyrazu.
Moje oceny, jak to oceny zresztą, bywają subiektywne, czasem silnie subiektywne. Masz jednak chyba rację, rekomendacje koleżanki + zaskakująca postawa Portman, to po prostu za mało.
Jeszcze jakiś rok temu mnie zachwycił i byłam w stanie oglądać raz, dwa na tydzień... A teraz czar prysł. Ot, zwykły film, jakich wiele.
Natalie jest cudowna, to fakt, ale na tym się kończy. Ten film nie posiada większej ilości cudownych rzeczy.
Wydaje mi się, że słabość filmu polega przede wszystkim na marnym rozwinięciu skądinąd bardzo udanych motywów, choćby postaci głównego bohatera, nieudanego aktorzyny-lekomana, który przez cały film wzbudzał bardziej moją irytację niż współczucie lub uśmiech (gdzież mu tam do Benjamina z "Absolwenta!). To samo tyczy się jego postrzelonych koleżków czy pokręconej rodzinki Sam. A tak, choć film naszpikowany jest tego rodzaju smaczkami, z ekranu co rusz - niestety - wieje nudą.