Wychowałem się na muppetach, jestem prawie 30 letnim facetem ale parę razy łza mi się w
oku zakręciła. Filmy tego typu uświadamiają człowiekowi, że od beztroskiego, pełnego
uśmiechu dzieciństwa minęło już kupę lat, i wszystko bezpowrotnie przeminęło, każdy
poszedł własną drogą i próbuje jakoś się odnaleźć. Obsada filmu jest świetna, dubbing...
można by się czepiać, ale nie jest źle. I czyż może być lepsza puenta niż "manamana"?
Dokładnie choć to nie to samo co Muppety za czasów mojego dzieciństwa, jednak wspomnienia wróciły :]
Były odtworzone Mupety, Smerfy i to 2 części, Flinstonowie. Bajki z dzieciństwa przerobione na film.