Nie wchodzę w polemikę kim był Che,bo wiadomo zależy jaki kto wyznaje światopogląd,dla jednych będzie to bohater,dla innych morderca.Chodzi mi o samą ocenę filmu,bo temu służy filmweb.Film jest po prostu słaby,chyba jeszcze słabszy od pierwszej części.Film się niesamowicie dłuży i po prostu nudzi.Ja rozumiem że na tym polegała partyzantka i Guevara nie mógł się umówić na ustawkę z wojskami rządowymi,ale żeby,aż tak przynudzac.I mam duże wątpliwości,co do ostatnich scen,jak skończył Che.Nie jestem historykiem,ale domyślam się,że tak mile to wojsko się z nim nie obchodziło(wiadomo,że na porządku dziennym były przesłuchania i tortury),a tutaj częstują go papieroskiem i toczą sympatyczną konwersację.
marnizna, wyjątkowo długi film propagandowy (2 części gniota)
żeby było zabawniej Soderbergh to nie jakiś tam uczniak ze szkoły filmowej, ale człowiek, który naprawdę potrafi robić filmy (nagrody, uznanie)
a tutaj mamy przykład autentycznej cienizny