Nawet jakby wydali ją kolejnego dnia po premierze jedyni to niektórzy by w tym czasie umarli przecież....
Dokładnie śmierci nie oszukasz setki jak nie tysiące osób które chciałby obejrzeć kolejną cześć już jej nie doczekają. Tak więc cytując "jaja jakieś" Ilu filmów my wszyscy nie damy rady obejrzeć ? pozostaje cieszyć się z tych które już za nami :)
Statystycznie to raczej miliony nie doczekają. A dziesiątki milionów już odeszło ze świata od premiery pierwszej. I mowa tu o ludziach, którzy teoretycznie są zainteresowani obejrzeniem tego filmu w życiu... ;) Także mała poprawka.
Ja tam w ogóle na to nie czekam. Cameron mógłby się wziąć w końcu za Battle Angel a nie odstawiać kolejną fuszerkę.
Szczęście w nieszczęściu, przynajmniej kręci wszystkie serie na raz więc na 3 i 4 nie będziemy czekać kolejnych 8 lat, tylko rok po roku ;)
nie będzie tak, tylko 2 i 3 oraz 4 i 5 będą po sobie w rocznych odstepach, Pomiędzy 3 a 4 zrobią 3 lata przerwy. Przynajmniej są takie plany, a jak wiemy lepiej nie być niczego pewnym przy Cameronie.
Prawdopodobnie Fox obstawia, że skoro Cameron 'oficjalnie' zaczął kręcić sequele "Avatara", to najwyższa obsuwa jaką może mieć to 3 lata - stąd dłuższy odstęp czasu między premierami 'trójki' i 'czwórki'.
...a potem jak Disney wysypał z wiadra, to mamy co pół roku kolejną część, albo jakiś spin-off GW i końca nie widać.
Cameron, jak już otworzy "puszkę Pandory", to tez tak będzie.
Nad pierwszą cześcią Avatara Cameron pracował 10 lat, więc co się dziwimy że trwa to tak długo, skoro robi 3 części jednocześnie.
można czekać. jak wyrobi się z 2017 rokiem przy dwojce to bedzie super. bardziej prawdopodobne jest że premiera zostanie przesunięta na 2018 rok i kolejne części wraz z nim.
to już pewne że zostanie przesunięta, tylko jeszcze tego nie ogłosili. Tych dwóch filmów nie ma szans żzeby dali w tym samym czasie. Musi być przynajmniej pół roku różnicy, żeby jeden nie zagrażał drugiemu. Przesunięto premierę SW E VIII ot także przesuną Avatara, tylko nie z powodu Wojen tylko z powody Camerona. Nie wyrobi się chłop. jak pisałem wcześniej dobrze będzie jak w 2018 roku będzie. Co chwila to zmienia scenariusz i nie zanosi się że skończy poprawki w tym roku.
Panie i Panowie, spoko! Tym razem będą nie tylko niebieskie ludziki, ale będą też zielone i będą też (uwaga spoiler) ludziki podwodne pływające. Generalnie będzie taki czad, że szczenka na ziemi na miesiąc po każdym odcinku serialu. Powiem tylko w tajemnicy, że zajmuję się projektowaniem postaci (jako jeden z 80ciu osób w zespole!), ostatnio zajmuję się czułkami podwodnych ślimaków wyścigowych, mamy co niemiara problemów z drganiami czułków przy dużych prędkościach poruszania się po nierównym terenie (ale to tylko taka ciekawostka)
I jak, stabilizatory czułkowe ogarnięte? Bo, Drogi Kolego, pozostaje jeszcze kwestia hydrodynamiki tychże ślimaków. Chyba będziemy musieli odpuścić zamontowanie im skrzydełek na wypadek jakby chciały się ścigać ponad wodą, gdyż z ich powodu tracą na prędkości pod wodą... Tyle dylematów, a tak mało czasu. :(
typowe roszczenia patetycznych ignorantow! czy zdajesz sobie sprawe ile zajmuje tworzenie kazdej klatki animowanego filmu? bo chyba pytac Ciebie nie musze czy wiesz ze niemal caly film jest generowany przez sprzet wartosci sporego domu odpicowanego na 5 gwiazdek? Gdyz nie robi sie tego na jednej jednostce ale tworzy go min. 3 zespoly... do tego sa potrzebne fundusze... w dodatku dochodza rowniez ograniczenia technologiczne i miedzy innymi DLATEGO jeden z epizodow star wars czekal dluugie lata na swoja ekranizacje poniewaz rezyser chial pokazac to co zaplanowal a nie to co mu owczesna technologia pozwalala! a taki ignorant parsknie ''ile można czekać na kolejną część!!'' a ja na to odpowiem tak: TYLE ILE BEDZIE TRZEBA!!! jak robic cos, to tak aby bylo bliskie perfekcji i potem moznaby powiedziec ''warto bylo czekac!!''
Żebyś się nie przeliczył, bo jak coś tworzy się długo nie znaczy że będzie w kosmos. A co do tworzenia to jedynkę robili 4 lata , a efekty specjalne były dopracowane w każdym calu , GENIUSZU !
Jednak większość z owoych 10 lat zajęlo Cameronowi pisanie scenariusza :) Sam film kŕęcono przez pół roku 2007, a następnie była postprodukcja która zajęła 2 lata. Zatem mając scenariusz to 3 lata to aż za dużo na nakręcenie takiego filmu. A my czekamy już 9 a poczekamy jeszcze minimum 2...
Ekhm... a w ogóle co można jeszcze w 2 do tego wszystkiego dodać? Nie mówiąc już o 3 i 4? I w ogóle czemu najpierw ma być 4, a później 3? :D
A że sequel powinien być lepszy, od "jedynki", to tym razem Cameron będzie kręcił 18 lat :)
W czym może być lepszy ? efekt wow już na nas zrobił, teraz, to tylko czysta pazerność, taki pewny siebie, że aż 3 części kręci na raz... może jest spore grono fanów, ale i tak część już nie żyje, część pewnie jeszcze zejdzie, bo żeby w tych czasach przy tak kasowym filmie kazać czekać widzowi tylko nieco ponad 9 lat ... cieszyć się czy płakać ?
Nawet jeśli był gdzieś apetyt na ten film, to może 2-3 lata temu, gdy słyszało się o pierwszej planowanej dacie premiery.
Pułkownik Miles Quaritch i dr Grace Augustine, przecież oni zginęli w pierwszej części. Jakim cudem ożyją?
Cameron w jednym z wywiadów tłumaczył to tak, ze kolejne Avatary nie będą sequelami ani prequelami, tylko całkiem osobnymi historiami dziejącymi się w tym samym uniwersum i mniej więcej w podobnym czasie, zatem będą się o siebie zazębiać.
Nie zostało jednak jasno powiedziane, czy wszyscy aktorzy z Avatara 1 pojawia się w każdym sequelu. Może więc być na przykład tak, że jedna z opowieści będzie się zaczynać gdzieś pod koniec Avatara 1 w momencie, w którym ci bohaterowie jeszcze żyli. (w "jedynce" finał skupia się wokół tego niebieskiego plemienia, wojny z ludźmi i zniszczenia tego "Wielkiego drzewa", ale w tym samym czasie na Pandorze mogły się dziać inne ciekawe rzeczy, które zostana pokazane w kolejnych częściach)
G.... prawda. Kręcili coś koło 2-3 lat, za to Cameron miał scenariusz od 10 lat, ale zwlekał z realizacją, bo technologia nie pozwalała na ekranizację jego wizji.
Wlasnie o to chodzi. Bo jak juz wyjdzie to pojda do kina wszyscy i tak sie zarabia miliard na filmie albo i wiecej.
to mamy datę premiery grudzeiń 2020 roku. jednak 11 lat od Avatara 1 faktycznie stało się bardziej realne tak jak pisałem.